Dostaliśmy dziś przepiękny email od Joanny opisujący jak kilkumiesięczna przygoda z czakrami i medytacją całkowicie odmieniła jej życie. Także zapraszam do lektury 🙂

 

Mail od czytelnika portalu

Witam!

Całe życie cierpię na silną nerwicę. Miewałam stany depresyjne. Zdarzało się, że czułam się tak źle, że byłam zmuszona korzystać z pomocy psychiatry. Jednak po odstawieniu leków, wcześniej czy później wszystkie objawy powracały. Próbowałam także różnych innych metod (np. muzyka relaksacyjna), ale bez większego rezultatu. Z całą pewnością na mój stan psychiczny duży wpływ ma stres w pracy wywołany zbyt dużą ilością obowiązków oraz mobbingiem stosowanym wobec wielu pracowników, w tym również wobec mnie.

czakry nerwica

Z mantrami medytuję już od ok. 3 miesięcy. Na początku byłam do tego bardzo sceptycznie nastawiona. Tak naprawdę to w ogóle nie wierzyłam, że to może zadziałać. Ale już po 2-3 tygodniach zauważyłam sporą różnicę. Byłam wyraźnie spokojniejsza. Teraz potrafię zachować względny spokój w takich sytuacjach, w których wcześniej miałam ataki paniki. Nie powiem, żebym była całkiem spokojna, ale ataki paniki występują znacznie rzadziej i mają łagodniejszy przebieg.

Dawniej zdarzało się, że w trakcie silnego stresu serce waliło mi jakieś 150 razy na minutę, trzęsły mi się ręce, a czasami miałam wręcz problem z wydobyciem z siebie głosu, który dosłownie mi się łamał. Zawsze więc, kiedy przewidywałam stresującą sytuację brałam leki uspokajające.

Od kilku lat miałam też problemy ze snem. Bywały całe miesiące kiedy nie mogłam zasnąć bez leków. Już po kilku tygodniach medytacji to się wyraźnie zmieniło. Tak jakbym była bardziej odporna na stres. Mam jakby większy dystans do życia. Co ważne, sypiam teraz jak niemowlę bez jakichkolwiek tabletek.

Z testu, który Państwo przysłaliście mi na początku wynikało, że jedynie moja czakra gardła jest mocna, a czakra podstawy słaba, wszystkie pozostałe czakry mam zamknięte. Staram się medytować jak najczęściej 3-4 razy w tygodniu. Zdarza się, że udaje mi się to robić przez kilka dni po kolei i wtedy czuję się najlepiej.

Jestem wyciszona i zrelaksowana. Mam więcej energii. Więcej czasu dla siebie. Nie mam wrażenia jak to bywało wcześniej że od nadmiaru obowiązków za chwilę zwariuję. Po prostu czuję się mocniejsza psychicznie i znacznie bardziej pewna siebie.

Poprawiły się też moje relacje z partnerem. Jestem dla niego bardziej wyrozumiała i nie wyładowuję na nim moich stresów. Fajne jest to, że potrafię przez te 20-30 min. medytacji siedzieć z zamkniętymi oczami w zupełnym bezruchu, a moje myśli gdzieś odpływają. Wcześniej, kiedy np. słuchałam muzyki relaksacyjnej, już po 10-15 min. byłam poirytowana, bo czułam gonitwę myśli, które ciągle krążyły wokół aktualnych problemów. A ja czułam, że muszę natychmiast wstać i załatwić jeszcze wiele pilnych spraw. Teraz oczywiście też nie jestem w stanie wyłączyć myślenia na całe 30 min. Ale są takie momenty kiedy dosłownie czuję, że odlatuję. Pewnie wtedy mój mózg przechodzi na fale alfa.

Ja na razie przyjęłam taką metodę, że pracuję kolejno przez ok. 2 tygodnie nad każdą moją czakrą, zaczynając od czakry podstawy. W tej chwili jestem przy czakrze trzeciego oka. Została mi jeszcze czakra korony. Jestem bardzo zadowolona, że spróbowałam tej techniki relaksacyjnej, bo naprawdę widzę efekty jej działania.

W moim przypadku, jest to o tyle ważne, że ja jestem osobą całkowicie racjonalną i nie wierzę w żadne cuda. Ostatecznie do rozpoczęcia medytacji przekonała mnie jedna wypowiedź, którą przeczytałam na jakimś portalu dotyczącym medytacji z mantrami. Ktoś pytał czy aby medytacja zadziałała, potrzebna jest wiara w to, że ona zadziała? I ktoś tej osobie odpowiedział mniej więcej tak: PO PROSTU ZACZNIJ MEDYTOWAĆ. NIE MUSISZ W TO WIERZYĆ. TO DZIAŁA BEZ WZGLĘDU NA TWOJĄ WIARĘ CZY JEJ BRAK. TO JEST DOKŁADNIE JAK Z OPALANIEM SIĘ. NIE MUSISZ WIERZYĆ, ŻE PROMIENIE SŁOŃCA OPALAJĄ TWOJĄ SKÓRĘ. WYSTARCZY, ŻE BĘDZIESZ PRZEBYWAŁ NA SŁOŃCU A OPALISZ SIĘ.

Strasznie mi się spodobało to porównanie, bo przemawiało do mojej racjonalności. Z całą pewnością będę dalej medytować. I polecam to wszystkim, a szczególnie silnie zestresowanym.

Pozdrawiam serdecznie. Joanna

 
Artykuł powstał dzięki portalowi Wróżka Joanna
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyszukaj

Skontaktuj się z nami w celu omówienia

70 887 75 03 wew 100
Wyślij sms o treści Decyzja na numer 7243

Social media